Jak przekonywała Maja Zaborowska z Klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka i wnioskodawczyni projektu, to odpowiedź na potrzeby mieszkanek miasta. Z pieniędzy Miasta Lublin pary starające się o dziecko będą mogły skorzystać przez trzy lata. Rocznie zabieg uda się wykonać 20-50 parom, co łącznie ma kosztować 1,5 miliona zł. Ponieważ in vitro często nie udaje się za pierwszym razem, dlatego w ramach programu będzie można przeprowadzić dwie próby zagnieżdżenia zarodka.
Zdania wśród radnych były jednak podzielone. Za inicjatywą zagłosowało 16 radnych, a 12 przeciw. Jednym z nich był Marcin Jakóbczyk z Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości, który zresztą wnosił o odrzucenie projektu, odnosząc się do sumienia.
Człowiek nie ma prawa do posiadania drugiego człowieka. Zdajmy sobie sprawę z faktu, że to w swojej istocie uprzedmiotowieniem drugiej osoby. Dziecko nie jest rzeczą, ale darem - mówił podczas czwartkowej sesji.
In vitro z miejskich pieniędzy będzie mogło być wykonane w przypadku kobiety będącej w przedziale 25-40 lat. Ze swoim partnerem musi tworzyć związek małżeński albo partnerski.