Zawaliła się kamienica w Lublinie
Do katastrofy budowlanej doszło przed tygodniem. W ubiegły piątek wieczorem z powodu awarii wodociągu zalana została piwnica w prywatnej kamienicy przy ul. Bernardyńskiej 10. W nocy z piątku na sobotę kamienica zaczęła pękać, nad ranem runęła jedna ze ścian. Nikt nie ucierpiał. Ze względów bezpieczeństwa podjęto decyzję o wyburzeniu budynku. Prace rozbiórkowe, a potem porządkowe trwały do czwartku. Ulica w piątek rano została otwarta dla ruchu. Jak zaznaczyła Góźdź, zgodnie z zaleceniem inspektora nadzoru budowlanego na fragmencie ulicy Bernardyńskiej (dotychczas wyłączonym z ruchu) wprowadzono ograniczenie prędkości na do 20 km/h. Ograniczenie ma obowiązywać przez pewien czas.
- Nadzór budowlany zakwalifikował te obiekty budowlane (sąsiadujące z wyburzoną kamienicą przy ul. Bernardyńskiej - PAP) do zamieszkania. Mieszkańcy budynków prawdopodobnie dzisiaj wrócą do swoich mieszkań - powiedział w piątek rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień.
Budynki należą do prywatnych właścicieli. Jak dodał Kwiecień, stan techniczny tych budynków należy stale monitorować, nadzór budowalny nakazał właścicielom wykonanie stosownych ekspertyz w tym zakresie.
- Obecnie budynki nie zagrażają życiu i zdrowiu ludzi – zaznaczył rzecznik.
Dlaczego dochodzi do tego typu katastrof?
Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że winna mogła być awaria sieci wodociągowej w Lublinie, która tego dnia poprzedziła zawalenie się kamienicy. Czy było tak w przypadku budynku z Lublina? To potwierdzi śledztwo, które prowadzi Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ.
Powodów zawalenia się budynku może być kilka.
- Najczęściej do katastrof dochodzi ze względu na zły stan techniczny budynku i/lub działanie ludzkie, przy czym najczęściej chodzi o takie przypadki, w których następuje jakaś przebudowa (również nadbudowa i rozbudowa) lub remont obiektu. Powodem katastrofy może być błąd projektowy albo błędy ludzkie podczas wykonania, czyli niewłaściwie prowadzonych robót związanych z naruszeniem konstrukcji nośnej – tłumaczy portalowi murator.pl ekspert mgr inż. arch. Grzegorz Jachym.
Nie można jednak wykluczyć, że wspomniana awaria sieci wodociągowej w Lublinie była głównym winowajcą całego zdarzenia.
- Taka sytuacja rzeczywiście może się zdarzyć, gdy woda, która gromadzi się gdzieś w podłożu, spowoduje rozmiękczenie albo wymycie fragmentu gruntu pod fundamentami. Wówczas, mówiąc obrazowo, zawisną one w przestrzeni bez podparcia – mówi Jachym portalowi murator.pl. - Jeżeli nastąpi podmycie i fundament się załamie oraz zapadnie, to zawali się również oparta na nim ściana. A jeśli zawali się ściana, która np. jest oparciem dla stropów, runą również i one, co może doprowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń w pozostałej części konstrukcji budynku i w konsekwencji decyzji o rozbiórce zdegradowanego obiektu – dodaje.
Zobacz także: Drugi dzień prac przy rozbiórce kamienicy przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie