Wojsko Polskie

i

Autor: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych / X Wojsko Polskie

pilne

Trwa poszukiwanie rosyjskiego obiektu powietrznego w woj. lubelskim. W akcji bierze udział 70 żołnierzy

Ponad 70 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej poszukuje rosyjskiego obiektu powietrznego, który w poniedziałek rano wleciał na terytorium Polski. Teren poszukiwań jest zawężony do gminy Tyszowce w powiecie tomaszowskim (Lubelskie) – powiedział PAP rzecznik DORSZ ppłk Jacek Goryszewski.

Rosyjski obiekt powietrzny spadł w woj. lubelskim?

Dowódca Operacyjnych Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz poinformował, że w poniedziałek o godz. 6.43 na wysokości ukraińskiego miasta Czerwonogród wleciał na terytorium Polski obiekt powietrzny i prawdopodobnie wciąż się tu znajduje. Jest to prawdopodobnie bezpilotowy statek powietrzny.

W rozmowie z PAP rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski poinformował, że ponad 70 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej z Chełma i Lublina bierze udział w akcji poszukiwawczej. Zaznaczył, że prawdopodobnie te siły będą wzmocnione.

- Obecnie rejon poszukiwań zawężony jest do gminy Tyszowce, dokładnie na północny-zachód od miejscowości Tyszowce. Poszukiwania trwają również z powietrza za pomocą śmigłowców – sprecyzował.

Wstrząsająca relacja mieszkańca Przewodowa "Boimy się cały czas, że to się powtórzy"

To nie była rakieta

Dopytywany o rodzaj poszukiwanego obiektu powietrznego wskazał, że trajektoria lotu, jego prędkość i wysokość, z jaką się poruszał „pozwala nam sądzić, domniemywać, że był to bezzałogowy statek powietrzny np. typu Shahed, jakiego używają Rosjanie, atakując Ukrainę.

- Natomiast wykluczamy, że mogłaby to być rakieta z uwagi właśnie na te dane. Nie doszło do wizualizacji tego obiektu, więc nie mamy stuprocentowej pewności – zaznaczył Goryszewski.

Rzecznik lubelskiej policji nadkom. Andrzej Fijołek dodał, że w związku z sytuacją funkcjonariusze policji szukają na terenie powiatu tomaszowskiego i hrubieszowskiego ewentualnych świadków zdarzenia i pytają m.in. o charakterystyczne hałasy.

Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Maciej Klisz podczas konferencji prasowej w Warszawie zapewnił, że będzie raportował na bieżąco o dalszych postępach w poszukiwaniach obiektu. Przekazał, że jest w stałym kontakcie ze wszystkimi służbami, które „są predysponowane do tego typu poszukiwań”.

Zmasowany atak na treny Ukrainy

W nocy z niedzieli na poniedziałek piętnaście obwodów Ukrainy znalazło się pod zmasowanym ostrzałem rakietowym Rosji. Wśród zaatakowanych obwodów są również regiony leżące przy granicy z Polską. Wybuchy słychać było w sąsiadującym z Polską obwodzie lwowskim oraz oddalonym o godzinę drogi od granicy Łucku, gdzie w wyniku ataku uszkodzony został m.in. budynek mieszkalny.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych podał, że Rosja zaatakowała Ukrainę ponad setką rakiet różnych typów i wystrzeliła około 100 Shahedów.

- Było to jedno z największych uderzeń – kombinowane. (…) Podobnie jak większość poprzednich rosyjskich ataków, ten był równie podły, bo wymierzony w krytyczną infrastrukturę cywilną – powiedział Zełenski

Gmina Tyszowce (pow. tomaszowski) położona jest w linii prostej ok. 30 km od granicy z Ukrainą.

Zobacz także: Powódź błyskawiczna w Zamościu. Miasto powołało sztab kryzysowy 

Listen on Spreaker.