Trąbka umarłych - osobliwy grzyb z polskich lasów

i

Autor: tomasz przechlewski flickr.com Lejkowiec dęty

Lejkowiec dęty czyli trąbka umarłych w polskich lasach. Czy jest niebezpieczna?

2022-09-08 13:13

Lejkowiec dęty ma wiele potocznych nazw: grzyb kominek, lejek, wronie uszy czy trąbka umarłych. Choć czarny grzyb nie wygląda apetycznie, jest jadalny, a wręcz ceniony za swoje walory smakowe. Jeśli dotąd o nim nie słyszeliście, zapraszamy do lektury artykułu.

Jest wiele nazw tego grzyba, czyli wronie uszy, kominki i niemieckie Totentrompete, czyli trąbki umarłych. Roślina zawdzięcza takie oryginalne nazewnictwo swojej budowie. Lejkowiec dęty wygląda jak ciemny lejek, dlatego tak bardzo rzuca się w oczy w polskich lasach. 

Lejkowiec dęty – jak wygląda?

Lejkowiec dęty jest tak charakterystyczny, że trudno go pomylić z czymkolwiek. Owocnik ma średnicę od 3 do 8 cm w kształcie trąbki lub lejka z podwiniętymi, pofałdowanymi brzegami. Część wewnętrzna początkowo jest brązowoczarna, później czarnosiwa, a w końcu czarna, z nieregularnymi rzadkimi łuskami. Trzon ma wysokość od 5 do 12 cm. Wewnątrz jest pusty, od dołu ku górze lejkowato rozszerza się, płynnie przechodząc w kapelusz.

Lejkowiec dęty – czy jest jadalny?

Mimo że nazwa zaskakuje, a wygląd nie zachęca, to grzyb zaliczany jest to tych jadalnych. A do tego ma bardzo interesujący smak! Lejkowiec dęty może być wykorzystywany jako farsz do pierogów, czy pasztecików. Jak najbardziej nadaje się do suszenia i stosowania do różnego rodzaju potraw.

Miąższ tego grzyba jest cienki w kolorze czarnym albo szaroczarnym. Po ususzeniu staje się łamliwy, ale po namoczeniu znów odzyskuje elastyczność. Smak ma nieznaczny, a zapach przyjemny.

Jak przyrządzać tego grzyba? Należy obciąć końcówkę korzenia. Reszta grzyba jest jadalna. Trzeba pamiętać też o tym, że konieczne jest odpowiednie umycie okazu po przyniesieniu z lasu!

100 g suszonego Lejowca dętego kosztuje około 30 zł/kg.

Zbieraj tylko grzyby, co do których jesteś pewny!

- Zbieraj grzyby, co, do których masz całkowitą pewność. Jeżeli masz wątpliwości, nie ryzykuj, przynieś grzyby do najbliższej siedziby stacji sanitarno-epidemiologicznej, w której dyżury pełnią grzyboznawcy lub klasyfikatorzy grzybów. Specjalista bezpłatnie oceni czy grzyby są jadalne, niejadalne czy też trujące – czytamy na stronie Głównego Inspektora Sanitarnego.

W Lublinie grzyby można sprawdzać w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Lublinie na ul. Pielęgniarek 6 w Lublinie.

Czy warto jeść grzyby?