Właśnie w tych dwóch lecznicach sytuacja zrobiła się najtrudniejsza. Placówki nie osiągnęły nawet 10 proc. wzrostu wartości umów z NFZ. Minimum to 16 proc.
Teraz pomoc, nowe wyliczenia i pieniądze oferuje resort zdrowia. Chodzi o tzw. mechanizm restrukturyzacyjny. Kontrakty obejmują wsparcie na 10 miesięcy.
Dyrektorzy muszą jednak przedstawić plany naprawcze. – To mapa drogowa, drogowskazy opracowane w porozumieniu z organami założycielskimi oraz NFZ. Uwzględnia potrzeby medyczne danego szpitala, ale i regionu – wyjaśnia Magdalena Czarkowska, dyrektorka Lubelskiego Oddziału NFZ.
Do polskich szpitali trafi 500 milionów złotych. Na Lubelszczyznę ponad 30. To dlatego, że mimo lipcowego wzrostu wyceny świadczeń, szpitale nadal potrzebują pomocy.
– Są w trudnej sytuacji. Od września został wprowadzony współczynnik korygujący. Od października kolejny mechanizm – dodaje dyr. Czarkowska.
Do Chełma powędruje prawie 3 mln 800 tys. złotych. Miesięcznie da to 380 tys. Janów zasili 2 mln 800 tys. Pozwoli to uratować budżet, ale jak mówi dyr. szpitala w Chełmie i tak potrzeba kolejnej pomocy.
– Znacznie nam zrównoważy budżet. Oczywiście musimy poszukiwać innych źródeł – zaznacza Kamila Ćwik, szefowa chełmskiej placówki.
A na co pójdą pieniądze? – To głównie wynagrodzenia, leki dla pacjentów i świadczenia. Wszystko, co związane z leczeniem – dodaje.
– Największy deficyt odczuwamy w wynagrodzeniach, ale bez lekarzy czy pielęgniarek nie ma leczenia, więc chodzi także o świadczenia – wtóruje jej Renata Ciupak, dyrektorka SP Zespołu Zakładów ZOZ w Janowie Lubelskim.
W sumie wsparcie w regionie ma dostać 14 szpitali. Dopłaty będą trafiały w formie transz do końca czerwca 2023 roku. Konkretne kwoty będą zależały od indywidualnych wyliczeń, prognoz i zapotrzebowań. – Wraz ze zmianą wycen, kwota będzie ulegać korektom – mówią dyrektorki.
– Jak duży to będzie wzrost, zależy od liczby pacjentów, liczby świadczeń – wyjaśnia dyr. Czarkowska. Mowa przede wszystkim o wycenie oddziałów chorób wewnętrznych, nocnej i świątecznej pomocy oraz oddziałów ratunkowych. To warunki programu pomocy.
– Mam jednak nadzieję, ze w przyszłym roku korekty do budżetu nie będą potrzebne. Że będzie miało to odzwierciedlenie np. w realizacji nowych świadczeń – komentuje dyr. NFZ.
W województwie lubelskim 21 placówkom udało się dopiąć budżet. Rozmowy prowadzone są ze jednak ze wszystkimi. – Ale indywidualnie z tymi, które pomocy potrzebują najbardziej – zapewnia dyr. Czarkowska.
– Omawiamy sytuacje każdego szpitala, bo wszystkie borykają się z różnymi problemami, zwłaszcza te, które zaciągnęły dług pandemiczny – dodaje.
Według planu, szpitale równowagę finansową mają osiągnąć pod koniec pierwszego półrocza przyszłego roku. Za wdrożenie programu odpowiada NFZ. Kolejne spotkania mają odbyć się pod koniec października i na początku listopada br.
Polecany artykuł: