Początek wiosny to czas, kiedy ich wędrówki do najbliższych zbiorników wodnych są wzmożone. Ale żaby są małe, a przeszkody, które stają im na drodze, często ogromne.
– Na drodze ich wędrówki często znajdują się ruchliwe jezdnie, a także kanały czy studzienki, do których wpadają i nie potrafią się wydostać – tłumaczy Blanka Rdest-Dudak, dyrektor Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej.
Zostać żabim bohaterem lub bohaterką można na kilka sposobów: osoby spacerujące mogą przenosić płazy w bezpieczne miejsca, a kierujące samochodem – zmniejszyć prędkość w pobliżu zbiorników wodnych. Warto to robić, bo w Polsce nie bez powodu wszystkie gatunki żab i ropuch są pod ochroną. Odgrywają one istotną rolę w łańcuchu pokarmowym, są naturalnym wrogiem wielu szkodników: odżywiają się głównie owadami latającymi, w tym tak dokuczliwymi jak komary. Uzupełnieniem ich diety są też inne insekty wyrządzające wiele szkód, takie jak stonka, pajęczaki czy chrząszcze, a nawet ślimaki.
Jak chwali się urząd miasta, to kolejna edycja akcji pomocy migrującym płazom w okolicach Zalewu Zemborzyckiego. W pasie drogowym ul. Janowskiej i Lipskiej ustawiono płotki naprowadzające, które uniemożliwiają tym zwierzętom wejście na ruchliwe ulice. Działa to tak, że kiedy żaby idą wzdłuż barierki, wpadają do pojemnika, a następnie są przenoszone do wody: z ul. Janowskiej do stawów przy ul. Koło, zaś z ul. Lipskiej pod wiadukt kolejowy na ul. Tęczowej.
Osoby chcące pomóc i wziąć udział w akcji ratowania płazów podczas ich wiosennej migracji, zwłaszcza studenci i studentki, a także członkinie i członkowie organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, proszone są o kontakt z Wydziałem Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Zgłoszenia należy wysyłać na adres e-mail: [email protected]. Pracownicy i pracowniczki Wydziału udzielą zainteresowanym wszelkich niezbędnych informacji.
Akcja potrwa kilka tygodni i uzależniona jest od pogody.
Można było potrzymać węża, czy kupić żabę. W lubelskich targach zaroiło się od gadów i nie tylko
Polecany artykuł: