- Urządzenie mierzy glukozę co 10 sekund - mówi prof. Iwona Beń-Skowronek, kierownik Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. - Urządzenie składa się z maleńkiego czujnika w postaci delikatnej igiełki wkłuwanej pod skórę, na to nakładany jest nadajnik w postaci muszelki, który przekazuje impuls elektryczny generowany w urządzeniu do pompy insulinowej używanej na co dzień przez dziecko.
Sygnał z urządzenia jest przekazywany na smartfona. Rodzice, dziecko, lekarz mogą od razu odczytać poziom glikemii i w zależności od wyniku dostosować podaż insuliny.
- To urządzenie może powstrzymać podawanie insuliny, np. w nocy, wtedy, kiedy poziom glikemii spada zbyt nisko i groziłoby to hipoglikemią - dodaje Beń-Skowronek. - Oczywiście nie jest to zupełnie automatyczna pompa, że pacjent nie musi już nic robić, żeby bolus insuliny sobie podać, ale znacznie ułatwia to prowadzenie pacjentów. Zmniejsza też zagrożenie zarówno dużymi niedocukrzeniami jak i znacznymi przecukrzeniami.
Nowy sprzęt ufundowali studenci Uniwersytetu Medycznego w Lublinie zrzeszeni w Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Studentów Medycyny - IFMSA.
- Cała kwota została zebrana dzięki różnym wydarzeniom, które zorganizowaliśmy, między innymi kiermasze ciast, ale także wydarzenia kulturalne, Wielka Świąteczna Licytacja Bombek - mówi Marta Gędek z IFMSA. - Udało nam się zebrać około 7 tysięcy złotych. Pani profesor wybrała co jest najbardziej potrzebne dla szpitala. Zakupiliśmy jedno urządzenie z chipami, resztę kwoty przeznaczymy na kolejne rzeczy, które będą potrzebne.
Studenci swoją akcję prowadzą cyklicznie. Co roku starają się pomagać innemu oddziałowi.