– Różowo nie jest – przyznaje w rozmowie z nami dyrektor lubelskiego oddziału PCK, Maciej Budka. – Musieliśmy ograniczyć bardzo dużo naszych działalności. W związku z tym ograniczyły się zasoby, którymi możemy dysponować. Skupiamy się na trzech filarach, jednym z nich jest pomoc osobom w ich domach. Nasze opiekunki nie przerwały pracy, ponad 700 opiekunek każdego dnia zajmuje się podopiecznymi w ich domach.
Poza tym, lubelski oddział PCK nadal zajmuje się dystrybucją żywności najbardziej potrzebującym; prowadzi także edukację mieszkańców na temat tego, jak zachować się w obecnym czasie: jak zachować higienę, dbać o siebie i swoich najbliższych.
Wyjątkowe czasy wymagają wyjątkowej pomocy z zewnątrz, dlatego PCK nadal prosi o wsparcie, nie tylko finansowe. Dary (m. in. żywność czy środki czystości) można cały czas przekazywać do siedziby lubelskiego oddziału PCK, przy ul. Puchacza 6. W wyjątkowych sytuacjach, PCK samo zabierze dary z adresu wskazanego przez darczyńcę.