- Przełomowe badania nad skutecznością leku przeprowadził prof. Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego - mówi senator Grzegorz Czelej, jeden z pomysłodawców produkcji leku. - Pan profesor Pyrć ma wyhodowany szczep koronawirusa, który w tej chwili jest w europie i w warunkach laboratoryjnych podawał kolejne stężenia naszego leku. Lek nasz zabijał wirusa. Podany pacjentom, powinien działać natychmiast.
Lek teraz musi przejść badania kliniczne. Za kilka tygodni będzie podany pierwszym pacjentom, właśnie w ramach badań klinicznych.
- Lek zostanie podany pacjentom z zakażeniem SARS-CoV-2, oczywiście pacjentom objawowym na odpowiednim etapie objawów klinicznych, tak abyśmy mogli udowodnić, że podanie tego preparatu spowoduje ustąpienie objawów - mówi prof. Krzysztof Tomasiewicz, z SPSK1 w Lublinie, który będzie prowadził badania kliniczne. - Nie spodziewamy się problemów z bezpieczeństwem, dlatego, że my preparaty immunoglobulin stosujemy od wielu lat.
Ponad 400 pacjentów zostanie poddanych badaniom klinicznym. Pozwolą one potwierdzić skuteczność leku.
Twórcy leku liczą na to, że lek uda się dopuścić do ogólnego użytku w trybie epidemicznym i już na początku przyszłego roku będzie dostępny dla chorych.
Polecany artykuł: