- Na stronie WHO można przeczytać dlaczego oni zalecają dezynfekcję alkoholową - mówi Waldemar Ferschke, epidemiolog i wiceprezes firmy Medisept z Lublina produkującej środki do dezynfekcji. - Pomimo wielokrotnego używania w ciągu dnia i przez wiele lat przez personel medyczny nie obserwuje się żadnych ubocznych efektów. Natomiast jeżeli takie występują to zawsze jako pierwszą przyczynę wskazuje się mydło, ponieważ to właśnie mydło najczęściej powoduje odczyny uczuleniowe i irytację skóry. Produkty alkoholowe są bardzo bezpieczne.
A co ze środkami do dezynfekcji robionymi w domu?
- Zastosowanie takich środków domowych, może ale nie zawsze musi być skuteczne - podkreśla Ferschke. - Większość tych produktów, które są dostępne na rynku to profesjonalne, przebadane preparaty. Dają nam gwarancję unieszkodliwiania tych mikroorganizmów. Owszem jest powszechnie wiadomo, że alkohole mają działanie bakteriobójcze, ale my tu mamy do czynienia z wirusami. Podkreślę jeszcze raz, domowe środki mogą, ale nie muszą być skuteczne.
Środki do dezynfekcji, np. rąk idealnie sprawdzają się w warunkach kiedy nie mamy dostępu do wody. Gdy po prostu wracamy ze spaceru i myjemy ręce dokładnie mydełkiem przez 30 sekund nie powinniśmy mieć problemu z bakteriami i wirusami.
- Problem polega na tym, że nie zawsze mamy dostęp do wody i nie zawsze możemy umyć ręce - mówi Ferschke. - W większości przypadków styczność z elementami poprzez które się zakażamy to jest właśnie w miejscach użyteczności publicznej. Powinniśmy reagować od razu: zaraz po wzięciu i odstawieniu sklepowego wózka powinniśmy zdezynfekować sobie ręce, po dotknięciu klamek i poręczy schodów także. Wtedy to ma sens.