Zanim wprowadzono nowe regulacje, odbyły się rozmowy z mieszkańcami i mieszkankami miasta. A wnioski z nich nie wypływały wesołe: problemy z poruszaniem się po przestrzeni publicznej, za mało miejsca w restauracji i teatrach i wykluczenie z korzystania np. z miejskich rowerów. Za wszystko miało odpowiadać to, że na etapie projektu nie pomyślano o osobach, których waga jest większa niż przeciętna. W zrozumieniu tego problemu pomogła pandemia – radny Shaun Abreu, sponsor projektu, przytył podczas lockdownu i wtedy dobrze pojął, z czym mierzą się osoby o wyższej wadze.
Za wprowadzeniem nowych przepisów głosowały 44 osoby z rady miasta, a przeciwko było 5. Jedną z nich był Joseph Borelii, republikanin, który obawia się, że nowe regulacje otworzą nowojorkom i nowojorczykom furtkę do „pozywania wszystkich i za wszystko”. Burmistrz może złożyć podpis na dokumencie jeszcze w tym miesiącu.
Waga to cecha chroniona. Uznało tak kolejne miasto USA
Nowy Jork nie jest pierwszym miastem, które przegłosowało zmiany. Wcześniej zrobiły to San Francisco i Waszyngton oraz stan Michigan.
Kiedy burmistrz zatwierdzi przepis, waga zostanie dopisana do 27 cech, za które nie wolno dyskryminować. Wśród nich są już m.in. wiek, stan cywilny, niepełnosprawność i narodowość. Jedynym wyjątkiem, kiedy waga może z czegoś wykluczyć, będą kwestie wykonywania zawodu albo kiedy pojawi się obawa o zdrowie i bezpieczeństwo publiczne.
Zobacz zdjęcia: Piknik strażacki na Placu Teatralnym w Lublinie
Polecany artykuł: