Brutalny incydent w sklepie
W Kazimierzu Dolnym, w województwie lubelskim, doszło do niepokojącego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Jak informuje Fakt.pl, 25 października w jednym z osiedlowych sklepów nieznany mężczyzna zaatakował nastolatka z Ukrainy. Chłopak, uczeń miejscowego najprawdopodobniej Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza, został uderzony w twarz tylko dlatego, że rozmawiał przez telefon po ukraińsku.
— Poleciała mu krew z nosa — relacjonowała w mediach społecznościowych lokalna aktywistka. — Te dzieci są tu bez rodziców. Muszą się czuć bezpiecznie, jak każdy inny młody człowiek. Nie można nikogo bić za to, w jakim języku mówi.
Świadkowie potwierdzają, że sprawca wyszedł ze sklepu tuż po ataku. Nastolatek nie wymagał hospitalizacji, jednak sytuacja była wstrząsająca.
Policja bada sprawę
Jak informuje WP.pl, dyrektor Zespołu Szkół im. Jana Koszczyca Witkiewicza, Robert Sadurski, natychmiast podjął działania mające na celu zapewnienie uczniowi wsparcia.
— Została przeprowadzona rozmowa z psychologiem w obecności kierownik internatu — powiedział Sadurski. — Nie mogę jednak komentować szczegółów ze względu na dobro ucznia.
Współwłaściciel sklepu, w którym doszło do napaści w rozmowie z Faktem.pl, potwierdził zdarzenie i zapewnił, że pracownicy natychmiast zaoferowali pomoc poszkodowanemu chłopcu.
Sprawą zajmuje się kazimierska policja, która prowadzi postępowanie wyjaśniające.
— Trwa zbieranie materiałów dowodowych, przesłuchania świadków i zabezpieczanie nagrań z monitoringu — przekazała nadkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach, cytowana przez Fakt.pl.
Zgromadzone materiały trafią do prokuratury.
Zobacz także: Gigantyczny pająk z Lublina robi furorę w sieci. „To rodzinny projekt z sercem”