Mirek Osip-Pokrywka odwiedził Politechnikę, gdzie także opowiedział o swoich nowych publikacjach "Lwów i ziemia lwowska – od środka" oraz "Kresy. Śladami wielkich Polaków".
Od 20 lat zajmuje się szeroko rozumianą fotografią podróżniczą i wydawaniem publikacji zarazem w postaci materiałów dla prasy, jak i zwartych książek, przewodników, albumów, generalnie poświęconych różnym tematom. Natomiast te dwie wystawy dotyczą Lwowa i miejsc w okolicy Lwowa, oraz naszego noblisty z dziedziny literatury - Czesława Miłosza i jego śladów na Kresach jakie pozostawił. Przedstawiają m.in. wybrane obiekty związane z polskim dziedzictwem kulturowym we Lwowie i okolicach, pokazując je właśnie od środka, na przykład świątynię, mamy operę, mamy uczelnię, często w dość miejscach takich nieoczywistych. Pokazujemy siedzibę Senatu Politechniki, która została bezpośrednio przed wybuchem wojny odrestaurowana, a jest ozdobiona malowidłami, które zaprojektował Jan Matejko - opowiada Mirek Osip-Pokrywka.
W 2024 roku artysta został wyróżniony tytułem Wybitnego Absolwenta Politechniki Lubelskiej.
Jestem absolwentem organizacji i zarządzania. Głównie pracowałem w firmach motoryzacyjnych – między innymi zaczynałem tutaj od zakładania działu marketingu w dawnej fabryce samochodów, następnie w Daewoo Motor Poland, a później przeszedłem przez kilka innych marek samochodowych. Jednak w wieku 40 lat, gdy pracowałem w Jaguarze, doszedłem do wniosku, że zaczynając od Żuka, a będąc w marce takiej jak Jaguar, już niewiele więcej w tej dziedzinie zwojuje. Miałem też głębokie zainteresowania hobbystyczne, które w dużym stopniu wiązały się z więzami rodzinnymi. Było mi to bardzo bliskie, więc uznałem, że pora coś zmienić. A gdy ma się jeszcze 40 lat, człowiek ma trochę siły, by podjąć nowe wyzwania. Wraz z żoną, tworząc dwuosobowy zespół dziennikarsko-fotograficzny, zaczęliśmy podróżować – dodaje Osip-Pokrywka.
Zainteresowanie Kresami w dużym stopniu wynika z pewnej specjalizacji w tym obszarze. Na etapie tych 40 lat życia miałem jednak ambicje podróżowania w bardziej egzotyczne rejony. Zresztą do dziś mam w planach spływ rzeką Kongo w Afryce – projekt, którego wciąż nie zrealizowałem, bo gdy już się dopłynie do końca, nie wiadomo, co dalej. Natomiast poszukiwania związane z polską tożsamością, historią i kulturą wciągnęły nas bardzo mocno. Właściwie prześwietliliśmy Kresy – od Krymu po Królewiec – wyjaśnia artysta.
Wystawę podziwiać można do 28 marca w Centrum Innowacji i Zaawansowanych Technologii Politechniki Lubelskiej przy ulicy Nadbystrzyckiej 36C.

Zobacz także naszą galerię zdjęć: „Stary” dworzec PKS w Lublinie jeszcze nie zostanie zlikwidowany