To właśnie przełom zimy i wiosny jest pod tym względem najbardziej niebezpieczny.Dodatkowo w tym roku czas ten jest wyjątkowo suchy.
- W zeszłym roku tylko w samym kwietniu mieliśmy ich aż 43. Wpływa na to wiele czynników, m.in. brak pokrywy śnieżnej i ujemnych temperatur oraz słońce, które w połączeniu z wiatrem powoduje wysuszenie traw i runa leśnego. Jeśli dodamy do tego długotrwały brak opadów na niektórych terenach to ryzyko jest naprawdę wysokie, dlatego musimy być odpowiednio przygotowani do walki z żywiołem jakim jest ogień – zaznacza Tomasz Przytocki, specjalista ds. ochrony przeciwpożarowej RDLP w Lublinie.
Na ochronę pożarową przeznaczą w tym roku 4 miliony złotych.
– Zapewni to sprawne funkcjonowanie systemu ochrony przeciwpożarowej jakim dysponują nadleśnictwa lubelskiej dyrekcji. W jego skład wchodzą m.in. 33. wieże obserwacyjne, które w najbardziej narażonych kompleksach są wyposażone w zaawansowany system monitoringu pozwalający na szybkie wykrycie pożaru i doprowadzenie straży pożarnej na miejsce. Ponadto, w nadzorowaniu zagrożenia pożarowego lubelskim leśnikom pomagają 23. punkty alarmowo-dyspozycyjne, 15. samochodów patrolowo-gaśniczych, a także ponad dwieście naturalnych i sztucznych punktów czerpania wody – wylicza Przytocki.
Lubelscy leśnicy przypominają o kampanii społecznej „Stop pożarom traw”, w którą w tym roku Lasy Państwowe także się włączyły.