To tu był początek rzeki Wieprz w woj. lubelskim?
Według znanej lokalnej legendy to właśnie tutaj wypływa największa rzeka Lubelszczyzny, czyli Wieprz.
Zgodnie z opowieścią przekazywaną z pokolenia na pokolenie wszystko zaczęło się od niesfornego wieprza, który uciekł pewnemu gospodarzowi. Świnia ryjąc w ziemi, trafiła na źródło, a bijąca z niego woda zalała pobliskie tereny i utworzyła jezioro. Później z tego zbiornika popłynął wartki strumień, który dał początek rzece, którą nazwano Wieprz.
Wieprzowe Jezioro – największa inwestycja w gminie
Jednak to jest legenda, a faktem jest, że już w latach 60. jezioro zaczęło znikać, aż stało się tylko wspomnieniem mieszkańców Wieprzowa. Wiele osób jednak było za tym, aby ponownie przywrócić jego świetność. Problemem były nie tylko pieniądze, ale również sprawy własności gruntu. Zbiornik leżał na granicy gmin, a część terenów należał do prywatnego właściciela, z którym nie udało się dogadać.
Za to Wspólnota Gruntowa wsi Wieprzów postanowiła należącą do niej działkę gruntu, przekazać gminie nieodpłatnie z przeznaczeniem na budowę zbiornika wodnego. Zadanie kosztowało blisko 2 mln złotych, a sfinansowali je: Polski Ład w kwocie 1,020 mln złotych i gmina – 855 tys. złotych.
Wszystko jest gotowe, ale wody brak
Inwestycje udało się zrealizować, a gmina Tarnawatka chwaliła się w ostatnim czasie efektami prac. Wybudowano drewniany pomost o długości blisko 50 m i szerokości 2,5 m, który wyposażony będzie w obustronne segmentowe barierki ochronne. Jest oświetlenie parkowe, altanka z krzesłami.
Wszystko jest, ale brakuje najważniejszego… czyli wody.
- Niestety, suche lato nie pozwoliło nacieszyć oka widokiem wyremontowanego i wypełnionego wodą zbiornika. Mamy nadzieję, że w kolejnych miesiącach natura dokończy dzieło rozpoczęte przez człowieka. Jeżeli jednak stałoby się inaczej, trzeba będzie wykonać dodatkowe prace, dzięki którym woda powróci, a wybudowany zbiornik znów stanie się prawdziwym jeziorem – czytamy na stronie gminy Tarnawatka.
Mieszkańcy oraz burmistrz są zdania, że woda się na pewno pojawi w zbiorniku.
- Wystarczy, że poczekamy na większe deszcze, to wtedy te źródła się odtworzą. Najszybciej dzieje się to w zimie. Ten zbiornik jest niezbędny, bo tu często są ulewy i ta woda garnie się prosto do Wieprza i wylewa gdzieś pod Krasnymstawem – cytuje „Radio Lublin” jednego z mieszkańców gminy.
Co złośliwi śmieją się, że nie potrzeba czasu, a wieprza, który poszuka źródła tak jak w legendzie.
Zobacz także: Będzie remont Błoni pod Zamkiem w Lublinie? Złożono wniosek na 12 mln zł dofinansowania