Młoda kobieta urodziła dziecko i walczy o życie. Choruje na COVID-19. Dramatyczny apel o szczepienia

2021-11-05 15:48

28-letnia kobieta z Łukowa urodziła przez cesarskie cięcie w środę. Z tamtejszego szpitala od razu została przewieziona do szpitala przy ul. Staszica w Lublinie. - Jest w stanie krytycznie ciężkim. Nie była szczepiona przeciw COVID-19 - alarmują lekarze z SPSK1.

Coraz więcej kobiet w ciąży choruje i umiera z powodu COVID-19

i

Autor: zdj. Anna Guzowska/SPSK1/ Materiały prasowe Coraz więcej kobiet w ciąży choruje na COVID-19. Tylko na Lubelszczyźnie z tygodnia na tydzień rośnie liczba przyszłych mam, które trafiają nawet na intensywną terapię. Tak jest m.in. w Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie. Główny powód to brak szczepień.

Choroba zaczęła postępować bardzo szybko. Kobieta była ratowana na oddziale intensywnej terapii, potem trafiła do kliniki chorób zakaźnych. Lekarze oceniają, że szanse na jej przeżycie są niskie.

- Kiedy po nią pojechaliśmy jej płuca były już całkowicie zniszczone przez wirusa. Respirator nie był w stanie jej wentylować. Umierała, dusząc się - mówi prof. Mirosław Czuczwar, szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii SPSK1 w Lublinie.

W tej chwili pacjentka podłączona jest do ECMO. - Walczy o życie, nie widziała jeszcze swojego dziecka. To jest prawdziwa tragedia - ocenia prof. Anna Kwaśniewska, szefowa Kliniki Położnictwa i Patologii Ciąży SPSK1.

W ubiegłym tygodniu specjaliści z SPSK1 mieli dwa podobne przypadki z województwa mazowieckiego. Pacjentki walczą o życie i umierają. Wśród nich są także przedstawicielki zawodów medycznych. - Nasza koleżanka, lekarka, niezaszczepiona, która po porodzie zmarła z powodu powikłań pocovidowych - wspomina prof. Czuczwar.

Takich tragedii i takich przykładów podczas czwartej fali pandemii jest coraz więcej. - Codziennie do nas dzwonią pacjentki chore na COVID-19. Okazuje się, że wiele z nich wymaga leczenia szpitalnego. Trafiają też na intensywną terapię. Niestety nie są szczepione - podkreśla lekarka.

Kobiety nie chcą się szczepić, bo ulegają antyszczepionkowej propagandzie. - Słyszymy też, że zależy im na dobru dziecka. To bzdury. To właśnie ciężarne są narażone na ciężki przebieg COVID-19. Ostanie brytyjskie badania wykazały wprost, że ryzyko zachorowania zwiększa się pięciokrotnie u kobiet w ciąży - irytuje się prof. Kwaśniewska. - Dlatego apeluję do kobiet, do młodych dziewczyn, szczepcie się, jeśli chcecie żyć. Apeluje także do mężów.

- A to ważny apel, bo najgorszą rzeczą, z jaką mamy do czynienia, jest scena, którą widzimy zbyt często: ojciec przychodzący po akt zgonu z dwutygodniowym dzieckiem w nosidełku, który pyta nas, co ma teraz zrobić - opisuje lekarz.

Specjaliści SPSK1 zaznaczają, że w wielu przypadkach mężowie i bliscy kobiet także nie są zaszczepieni. - A to właściwie obowiązek. Same kobiety szczepić się mogą już po 12. tygodniu ciąży - zaznacza prof. Kwaśniewska.