Przedwczesne zakończenie sezonu to rzecz jasna efekt rozprzestrzeniania się pandemii koronawirusa. Przed tygodniem zarząd Superligi zdecydował się na zawieszenie rozgrywek. Teraz natomiast przyszła decyzja o całkowitym zakończeniu kampanii 2019/2020 i przyznaniu medali na podstawie tabeli po 20 rozegranych kolejkach. MKS Perła Lublin zgromadził w nich 53 punkty, tracąc ledwie siedem „oczek”. Biało-zielone w 20 meczach rzuciły 573 bramki, a straciły 453, co również jest najlepszym wynikiem w lidze.
- Cieszę się, że jesteśmy na pierwszym miejscu, że byliśmy na nim przez cały okres trwania tego sezonu i że po raz kolejny zdobywamy złote medale - przyznaje szkoleniowiec biało-zielonych, Robert Lis. - Stało się to w warunkach niecodziennych, ale nie może nam to odebrać radości z mistrzostwa. Możemy być zadowoleni z całego sezonu, nie tylko na polskich parkietach. Przez długi czas trapiły nas kontuzje, a mimo to wciąż byliśmy liderem ligowej tabeli, w pewnym momencie mając nawet 12-punktową przewagę nad drugim zespołem. Dziękuję całej drużynie i każdej zawodniczce z osobna, bo nawet gry graliśmy 10-osobowym składem, każda z nich dawała z siebie wszystko.
- Pomimo kłopotów, nasze zawodniczki pokazały, że zależy im mistrzostwie i walczyły o nie od początku do końca. Po raz kolejny można tylko składać gratulacje temu zespołowi – mówi natomiast prezes MKS, Bogusław Trojan.
- Szkoda nam tylko, że nie możemy świętować tego mistrzostwa z kibicami, ale niestety nie pozwala na to obecna sytuacja. Oby przeminęło to jak najszybciej i obyśmy mogli normalnie przygotowywać się do następnego sezonu. To jest teraz najważniejsze – zaznacza Robert Lis.