Spis treści
- Takie były początki
- Był plan na tramwaj
- „W czasie wojny komunikacja praktycznie nie istniała”
- Pierwsza powojenna regularna linia autobusowa
- Na ulice wyjechały „trajtki”
- Jak Unia Europejska zmieniła lubelską komunikację miejską w XXI wieku
Takie były początki
Według rysu historycznego, który możemy znaleźć na stronie internetowej MPK Lublin, „1 stycznia 1929 r. - Magistrat uruchomił przedsiębiorstwo Autobusy Miejskie miasta Lublina. Datę tę traktuje się jako początek funkcjonowania właściwej komunikacji miejskiej w Lublinie. Początkowo uruchomiono 2 linie komunikacyjne: linię A - na trasie Dworzec-Koszary i B – Dworzec-Kalinowszczyzna”.
- Pierwsze lata funkcjonowania miejskiej komunikacji nie były łatwe. Autobusy często się psuły, jeździły nieregularnie i stawały się obiektem krytyki ówczesnych mediów. Na liczne awarie taboru niewątpliwy wpływ miał m.in. fatalny stan lubelskich dróg. Dużym problemem dla pieszych w tamtym okresie był także brak chodników - pisze w książce „90 lat Komunikacji Miejskiej w Lublinie” Krzysztof Załuski.
Pierwsze autobusy, które kursowały po lubelskich ulicach to pojazdy marki Benz Hagenau. A te mogły pomieścić do 30 pasażerów rozwijając prędkość do 25 km/h. - Wnętrze autobusu było podzielone na dwie klasy: pierwszą z przodu i drugą z tyłu. Bilet pierwszej klasy kosztował 7 kopiejek, a podróż drugą klasą była o 2 kopiejki tańsza. Lublinianie nie byli jednak zadowoleni z komunikacji, bo zbyt często była zawodna. Pojawiły się postulaty, żeby w Lublinie utworzyć linie tramwajowe. Miasto otrzymało nawet sześć ofert na ich uruchomienie. Dalszy rozwój komunikacji miejskiej w Lublinie przerwała I wojna światowa, a Lubelska Spółka Samochodowa przestała istnieć – czytamy w publikacji.
Był plan na tramwaj
Młodzi mogą tego nie wiedzieć, ale pod koniec XIX wieku pojawiła się pierwsza koncepcja na utworzenie komunikacji tramwajowej. „Planowano linię tramwajową łączącą dworzec kolejowy z Ogrodem Saskim oraz z targiem przy ul. Świętoduskiej. Trasa miała przebiegać m.in. ulicami Zamojską, Królewską i Krakowskim Przedmieściem, a pojazdy miały kursować co 10 minut. Na początku XX wieku firma Siemens i Halske, która budowała pierwsze sieci tramwajowe, zawarła nawet z miastem umowę przewidującą budowę elektrowni i sieci tramwajowej, lecz do realizacji projektu nie doszło. Brak elektrowni był podstawową przeszkodą, z której powodu nie przystąpiono do realizacji tego planu”.
ZOBACZ TAKŻE: Te autobusy kursowały po ulicach Lublina w XX wieku! ZOBACZ archiwalne zdjęcia
„W czasie wojny komunikacja praktycznie nie istniała”
- Niemcy skonfiskowali autobusy na swoje potrzeby. Zajęli również zajezdnię. Byłym pracownikom firmy udało się jednak uruchomić ocalałe 4 autobusy i przez pewien czas dowożono nimi żywność na terenie okupowanego miasta. Niemcy nakazali jednak przekazać te pojazdy na potrzeby straży ogniowej - pisze autor owej publikacji.
Komunikację zbiorową wznowiono dopiero w 1942 roku. Wtedy to na trasy wyjechały trzy autobusy m.in. marki Saurer oraz Gräf & Stift, sprowadzone z Niemiec. - Zajezdnia przy ul. Garbarskiej została w czasie wojny zrujnowana. Prawo do korzystania z autobusów mieli jedynie Niemcy i tylko niektórzy Polacy, posiadający odpowiednie zezwolenie.
8 maja 1943 r. wszyscy Polacy otrzymali już zakaz korzystania z publicznych środków komunikacji. Podstawowym pojazdem dla ruchu lokalnego były omnibusy konne na trasie do Markuszowa, Łęcznej i Bełżyc – czytamy w książce „90 lat Komunikacji Miejskiej w Lublinie”.
Pierwsza powojenna regularna linia autobusowa
Rozkwit komunikacji miejskiej datowany jest na 1946 rok. Wtedy to uruchomiono pierwszą powojenną regularną linię autobusową. A ta zaczynała się przy dworcu PKP przez ul. Lipową do koszar przy al. Kraśnickiej. „Linię obsługiwał autobus marki Chevrolet Buldog. Miał silnik o mocy 75 KM i mieścił 40 pasażerów. Od dworca do koszar jechał pół godziny i zatrzymywał się na następujących przystankach: - dworzec - pl. Bychawski - ul. Fabryczna - ul. Buczka przy ul. Przemysłowej - Brama Krakowska - Krakowskie Przedmieście przy ul. 3 Maja - Ogród Saski - KUL – przystanek na żądanie - Al. Racławickie przy ul. Głowackiego – koszary”.
W 1948 r. Lublinie było siedem linii autobusowych:
- 0 – dworzec PKP – Al. Zygmuntowskie – Chopina – Królewska – Buczka – Dw. PKP
- 1 – dw. PKP – Buczka – Lubartowska – Kalinowszczyzna – FSC
- 2 – Włościańska – 1 Maja – Buczka – Al. Racławickie
- 3 – dworzec PKP – Buczka – Lubartowska – Kalinowszczyzna – Zakłady Mięsne
- 4 – Mickiewicza – Kunickiego – Buczka – Al. Racławickie – Godebskiego
- 5 – Godebskiego – Krakowskie Przedmieście – Lubartowska – Kalinowszczyzna – Zadębie
- 7 - dw. PKP – 1 Maja – Buczka – Królewska – Al. Racławickie – Sławinek
- W 1955 roku łączna długość linii komunikacyjnych wynosiła 81 km – czytamy na stronie MPK Lublin.
Na ulice wyjechały „trajtki”
Na początku lat 50. ubiegłego wieku zapadły decyzje o powstaniu komunikacji trolejbusowej. - Było to zresztą zgodne z polityką ówczesnych władz, które wzorowały się na rozwiązaniach komunikacyjnych w dawnym ZSRR, gdzie prawie każde większe miasto posiadało trolejbusy. Niektóre linie miały tam nawet ponad 100 km długości – pisze Krzysztof Załuski.
„Nowy środek komunikacji miał odciążyć najbardziej popularną linię w mieście - z dworca PKP do Śródmieścia. Najpierw powstała podstacja przy ul. Szczerbowskiego (oparta na podzespołach z NRD). Przy jej montażu pracowali m.in. fachowcy z Łódzkiego Zjednoczenia Elektromontażowego […] Przez wiele miesięcy termin uruchomienia trolejbusów w Lublinie był zagrożony. Prasa alarmowała, że tempo prac przy budowie podstacji nie jest zadowalające. Dziennikarze krytykowali również postęp prac przy budowie sieci m.in. nad ul. Kunickiego, gdzie robotnicy zamiast pracować „czytali gazetę lub grali w szachy” [...] Koszt budowy pierwszej linii trolejbusowej w Lublinie wyniósł 5,6 mln zł”.
W pierwszym roku swojej „działalności” lubelskie trolejbusy przewiozły prawie 1,3 mln pasażerów. W 1954 roku trolejbusowy tabor wynosił 10 pojazdów, z czego jedynie połowa wyjeżdżała codziennie na trasę. - Pierwsze pojazdy sprowadzone do Lublina nie wytrzymywały jednak dziurawej nawierzchni lubelskich ulic. Najgorzej było na ul. Kunickiego, gdzie od Nowego Światu do Krańcowej była nawierzchnia z tzw. kocich łbów – czytamy w publikacji Krzysztofa Załuskiego.
- Lublin jest jednym z 350 miast na świecie, w których funkcjonuje komunikacja trolejbusowa. Pierwsza linia trolejbusowa z regularnymi przewozami pasażerskimi w Polsce o długości 2,2 km została uruchomiona w 1930 r. w Poznaniu. W Europie trolejbusy jeżdżą w 150 miastach” - pisze autor książki „90 lat Komunikacji Miejskiej w Lublinie”.
Jak Unia Europejska zmieniła lubelską komunikację miejską w XXI wieku
Prawdziwy rozkwit komunikacji zbiorowej w Lublinie nastąpił w XXI wieku po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wtedy to też do lubelskiego taboru trafiły m.in. pojazdy niskopodłogowe. Modernizacji zaczęły ulegać sieci trolejbusowe. Zaczęły pojawiać się również nowe linie autobusowe. Tak prezentował się ówczesny tabor w liczbach (dane z 31 października 2018 roku):
- 100% ogólnej liczby taboru stanowią pojazdy niskopodłogowe
- 90% ogólnej liczby taboru stanowią pojazdy monitorowane
- 87% ogólnej liczby taboru stanowią pojazdy z zapowiedzią głosową
- 79% autobusów to pojazdy posiadające normę emisji spalin Euro 5 i Euro 6
- 73% ogólnej liczby taboru stanowią pojazdy wyposażone w biletomaty
- 70% ogólnej liczby taboru stanowią pojazdy klimatyzowane
- Rok 2023 w lubelskiej komunikacji miejskiej z pewnością przejdzie do historii. Na ulice Lublina wyjechał bowiem pierwszy autobus wodorowy. Swoje kursy rozpoczął 1 września. Solaris Urbino 12 Hydrogen to pojazd klimatyzowany, niskopodłogowy, przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, wyposażony w automat do sprzedaży biletów oraz system do zliczania pasażerów. Pojazd na pokład może zabrać 85 pasażerów, w tym 29 na miejscach siedzących. Pojemność zbiornika na paliwo wodorowe to 1560 l, a zasięg na pełnym tankowaniu to ok. 300 km – informuje MPK Lublin.