Dodajmy, że chodzi o mężczyznę w przedziale wieku 41-60 lat z powiatu świdnickiego.
- Osoby objęte kwarantanną są związane z urzędem pracy, ze starostwem powiatowym, z urzędem miasta, z zarządem dróg, z powiatową stacją sanitarno-epidemiologiczną oraz z jednym z zakładów fryzjerskich ze Świdnika. Cały czas trwa dochodzenie epidemiologiczne i ognisko jest opracowywane - mówi nam Magdalena Smolińska-Kornas, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Osoby, które miały kontakt z chorym są odizolowane i przejdą testy. Na razie wstrzymano pracę w Powiatowym Urzędzie Pracy w Świdniku. Został zamknięty do odwołania.
Sanepid ustala też źródła zakażenia, m.in. rodziny z powiatu łukowskiego. Chodzi o kobietę w przedziale wieku 21-40, mężczyznę powyżej 61 lat i dwóch mężczyzn w przedziale wieku 0-20. - Cały czas pracujemy nad ustaleniem źródła zakażenia - mówi nam Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Dzisiaj potwierdzono także dwa zakażenia z kwarantanny granicznej. To mężczyzna w przedziale wieku 21-40 lat oraz dwóch mężczyzn w przedziale wieku 41-60. Wszyscy trzej z powiatu bialskiego. To Białorusini. Wszystkie osoby wirusa przechodzą bezobjawowo.
Udało się opanować sytuację w Pliszczynie
Na popołudniowej konferencji prasowej wojewoda lubelski dodał, że udało się opanować tamtejsze ognisko zakażeń. Przepadano sto osób. Wszystkie wyniki są negatywne. - To ognisko się nie rozwija. Mam nadzieję, że podobnie będzie w przypadku Świdnika, choć jest to ognisko o dużym potencjale rozwojowym - powiedział dziś wojewoda Sprawka.
Ujemne wyniki w szpitalu w Biłgoraju
Znane są ostateczne wyniki sześćdziesięciu pacjentów z oddziałów chirurgicznego i chorób wewnętrznych szpitala w Biłgoraju. - Wszyscy pacjenci mieli podwójne wyniki biologiczne. Są ujemne. Personel, który kontaktował się z pacjentami lub był narażony na kontakt także został przebadany. Wyniki również są negatywne - wyjaśnia nam Tomasz Kwiatkowski, dyrektor lecznicy.
Negatywne wyniki potwierdzono także u dwunastu pracowników diagnostyki. Profilaktycznie przebadanych zostanie jeszcze trzydziestu pracowników oddziału chirurgicznego i chorób wewnętrznych. - Nie mieli oni kontaktu z zakażonym personelem. Robimy to, by mieć pewność - dodaje Kwiatkowski.
Pacjenci zostają już stopniowo wypisywani do domów. Przypomnijmy, infekcję potwierdzono u sześciu pracowników, m.in. u trzech pielęgniarek, pracowników pomocniczych i diagnosty. To efekt masowych testów przesiewowych wykonywanych wszystkim pracownikom. Część z tej grupy jest już zdrowa. Wobec tego zostali zwolnieni z kwarantanny. Dodajmy, że wszyscy wirusa przechodzili bezobjawowo.