Burmistrz Kazimierza przypomniał, że w porównaniu do zeszłego sezonu turystycznego, który był – jak określił – rewelacyjny, tegoroczny wypada bardzo dobrze.
- W ubiegłym roku frekwencja turystów biła wszelkie rekordy popularności, bo z powodu pandemii większość osób wybrała podróż po Polsce – powiedział. - Widzimy zdecydowany wzrost liczby turystów w porównaniu do 2019 roku, sprzed pandemii. Dlatego myślę, że ten sezon turystyczny był w Kazimierzu bardzo udany – stwierdził Pomianowski
Polecany artykuł:
Dodał, że sezon rozpoczął się dosyć wcześnie w nadwiślańskim miasteczku, bo już od świąt wielkanocnych, a zakończy się na początku października.
Zapytany o długość pobytu odwiedzających Kazimierz odpowiedział, że z jego obserwacji wynika, iż dominują turyści jednodniowi, którzy przyjeżdżają np. rano z Kielc, Lublina, Radomia, Warszawy, i wieczorem wracają do siebie.
- Drugą grupą są turyści weekendowi, a trzecią, coraz liczniejszą, stanowią goście festiwalowi, którzy zostają w miasteczku od kilku dni do tygodnia – wskazał burmistrz.
Zaznaczył, że w tym sezonie zorganizowano w miasteczku nad Wisłą wyjątkowo dużo wydarzeń kulturalnych i sportowych, począwszy od Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych, Kazimiernikejszyn przez Kazimierski Festiwal Organowy, Festiwal Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi”, aż po wyścig kolarski Tour de Pologne, Festiwal Klezmerski.
- Za chwilę odbędą się Skrzydła nad Kazimierzem, Pardes Festival, a ostatnim akordem sezonu turystycznego, który jak zwykle przyciąga tłumy turystów, jest Święto Jesieni – zapowiedział Pomianowski.
Jak podkreślił, to właśnie w weekendy festiwalowe było najwięcej turystów w nadwiślańskim miasteczku, choć rekordowe były długie weekendy: na początku maja i w połowie sierpnia.
Wśród najbardziej obleganych atrakcji turystycznych w Kazimierzu wymienił rynek z zabytkową studnią, bulwary nadwiślańskie, zamek, basztę i Górę Trzech Krzyży, ale - jak powiedział - ta tendencja się zmienia.
Polecany artykuł:
- Zauważyliśmy, że - być może przez pandemię - ludzie chcąc uciec od tłumów, wybierali się częściej na spacery po wąwozach. Od dwóch lat mamy coraz więcej turystów rowerowych i pieszych, którzy nie skupiają się już tylko na rynku, ale wędrują po okolicach, odkrywając uroki Kazimierza podczas wędrówek np. wąwozem Plebanka do Mięćmierza i wracają wzdłuż Wisły do Kazimierza – zwrócił uwagę burmistrz.