Chociaż prawo wcale nie jest takie nowe, to jego egzekwowanie było utrudnione
Jeszcze do niedawna jeżeli ktoś robił zdjęcia, które budziły obawy ochrony danego budynku, to ochrona reagowała i tutaj powstawał spór, czy tak naprawdę można robić te zdjęcia, czy nie można, czy można filmować, czy nie. Było to wątpliwe. Natomiast obecnie, już w momencie, kiedy będzie taka tabliczka, nie będzie tej wątpliwości, bo ten zakaz jest jednoznaczny - mówi radca prawny Piotr Sugier.
Ma się to zmienić, bo w rozporządzeniu zawarto wzór tabliczki.
Tabliczka już jest znana, jest dosyć duża, ponieważ bok ma 60 cm, w kształcie kwadratu, z wyraźnym napisem zakaz fotografowania, który otacza czerwona obwódka, czyli klasyczny znak zakazu. Poza tym jest na niej przekreślony telefon, kamera i oczywiście aparat. Opisana jest w pięciu językach: polskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim i arabskim - dodaje prawnik.
Co grozi za jednak złamanie tego przepisu?
Jest kara grzywny oraz kara aresztu. Również - co ciekawe - jest też przepadek przedmiotów, które służyły do utrwalenia, czyli możemy stracić np. telefon, aparat lub kamerę, nawet jeśli nie były naszą własnością. Więc tutaj jest to dosyć rozszerzona odpowiedzialność za takie zdjęcia - podkreśla Sugier.
Nowy przepisy określa Art. 616a. Ustawy o Obronie Ojczyzny.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Targ Staroci w Lublinie. To raj dla miłośników antyków i retro [GALERIA]
