Niewielki budżet, sporo niedociągnięć w fabule i scenariuszu, fatalna gra aktorska, ale też unikatowa dynamika scen, pasja twórców i jedyna w swoim rodzaju atmosfera wśród publiczności na seansach. To wszystko łączy produkcje, które można obejrzeć w ramach cyklu Filmy Najlepsze z Najgorszych.
Projekt powstał 10 lat temu w Lublinie, ale razem ze swoją autorką, przeniósł się do Warszawy.
Cykl filmów klasy B, „Najlepsze z Najgorszych” powstał w Lublinie. Teraz, w całej Polsce regularnie, miesiąc po miesiącu seanse odbywają się w wielu miastach i w świetnych kinach. Od kilku lat, właśnie w Lublinie, w którym powstał - nie było tego cyklu. Głównie wynika to z tego, że po prostu wyprowadziłam się z Lublina do Warszawy. Tam mam teraz swoje „centrum dowodzenia” i jakoś po prostu ten Lublin został za plecami. No ale pomyślałam sobie, że to już jest najwyższa pora, żeby też znalazł się na mapie tego cyklu – wyjaśnia Monika Stolat, twórczyni cyklu Filmy Najlepsze z Najgorszych.
Fani tego rodzaju filmów mówią wprost – to ich guilty pleasure, czyli coś, czego teoretycznie można się wstydzić, ale co jednocześnie przynosi nam wiele przyjemności.
To jest cykl filmów klasy B, na którym oglądamy złe filmy. Ale nie po prostu jakieś złe filmy. One są tak złe, że aż dobre. Ich oglądanie sprawia absolutnie dużą satysfakcję i frajdę. Jest to świetna zabawa – przekonuje Monika Stolat.
i
W marcu, w kinie CSK można będzie obejrzeć produkcję "Szybciej koteczku! Zabij! Zabij!", w reż. Russa Meyera
Ten film balansuje trochę na granicy złego kina. To jest jednak też taki dosyć ważny film. Kultowy klasyk z 1965 roku. Taki solidny przedstawiciel czegoś, co się nazywa kino eksploatacji, bardzo popularne w latach 60 i 70, kino epatujące przemocą i erotyką, ale dla osób wrażliwych to od razu mówię, to jednak trochę inne czasy były. Bohaterkami są takie silne, dominujące kobiety. One rozbijają się furami po pustyni, terroryzują ludzi, mają bardzo takie silne charaktery, są piękne i niebezpieczne – dodaje Stolat.
Co ciekawe, właśnie tym filmem inspirował się inny, bardzo znany reżyser z Hollywood.
Film stał się bardzo dużą inspiracją dla całej popkultury. Przede wszystkim Quentin Tarentino inspirował się tym filmem, tworząc swój Grindhouse: Death Proof. I to nawet nie chodzi o to, że to być może była inspiracja, to był po prostu prawie że remake produkcji z 1965 roku - podkreśla twórczyni cyklu Filmy Najlepsze z Najgorszych.
Seans 6 marca o godz. 19:00, w Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Po szczegóły zajrzyjcie na stronę wydarzenia na Facebooku.
Zobaczcie także naszą galerię zdjęć: „Stary” dworzec PKS w Lublinie jeszcze nie zostanie zlikwidowany
