W ubiegłej dekadzie XX wieku ósme największe miasto w Polsce świętowało swoje 700-lecie (chodzi o nadanie praw lokacyjnych dop. red.).
- W 2017 roku Lublin świętuje Wielki Jubileusz 700-lecia lokacji miasta na prawie magdeburskim. Przeżywając wspólnie ten niezwykły rok z życia miasta, chcemy inspirować się naszym dziedzictwem, umacniać poczucie dumy z Lublina, a także rozwijać miasto dla przyszłych pokoleń – informował wówczas urząd miasta w Lublinie. Jak dodaje: - Dokonując w 1317 roku lokacji miasta, Władysław Łokietek wprowadził je w europejski obieg gospodarczy i kulturowy. Bez jego odwagi i wiary w potencjał Lublina nie byłoby miasta, które znamy dzisiaj. Ten niewielki ośrodek przeżywał wtedy trudny czas zastoju i niepewności, podnosząc się po grabieżach i najazdach.
Dlaczego Lublin to Lublin?
- Już średniowieczni kronikarze próbowali wyjaśnić etymologię nazwy grodu nad Bystrzycą. Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem w swojej kronice z końca XII wieku także zanotował nazwę Lublin – czytamy na stronie internetowej Teatru NN.
- Pierwszym znanym wizerunkiem herbu Lublina jest pieczęć Rady Miasta z 1401 r., na której widnieje kozioł o długich karbo- wanych rogach z uniesionymi przednimi nogami. Z obecnością tego symbolu w herbie Lublina wiążą się różne mity i legendy. Jedna z nich wskazuje na koligacje Lublina i starożytnego Rzymu, który kultywował symbol kozła. Inna opowiada o średniowiecznej kozie, która wykarmiła mieszkańców Lublina podczas oblężenia. W kolejnych latach koziołek z herbu prze- chodził wiele metamorfoz, wspiął się na winorośl, aż uzyskał dzisiejszy wizerunek- czytamy na stronie internetowej urzędu miasta.
CZYTAJ TAKŻE: Dworzec metropolitalny w Lublinie. Tak prezentuje się w wakacyjnym słońcu
- „Kiedyś Lublin lud Lubinem nazywał”. Encyklopedia powszechna z 1864 roku podaje: Lubin, jak go dotąd jeszcze lud zowie, ma swój źródłosłów w wyrazie lubię, i od tego, że w ulubionem miejscu kiedyś był założonym. Ale czas i pierwotny jego początek są niewiadome, to tylko pewna, że bardzo odległej sięga starożytności - czytamy na stronie Teatru NN.