- Odczuwam to, że stanę na deskorolkę i mogę już przejechać. Na dzisiaj robiłem jakieś tam próby, czyli 40 kilometrów, 50 kilometrów dziennie, więc myślę, że to chyba zrobię, bez problemu. Dostałem też już informację, że na różnych odcinkach ktoś przyjedzie i będzie jechał ze mną. Fajnie taką energię złapać, porozmawiać, a też mam odzew, że będą osoby podjeżdżać, które zmagały się albo zmagają się z depresją. I to będzie taka dla mnie pouczająca trasa i też może troszeczkę taka dająca nadzieję innym - mówi Jacek Harasimiuk.
- Na tą chwilę myślę, że najważniejsze jest to, że chcę wyruszyć, jechać i przeżyć sen. Bo moim pomysłem jest, żeby cały czas spać gdzieś w namiocie, czy u kogoś, na ogródku, czy gdzieś na polu. To właśnie taka moja walka z depresją i taka terapia, żeby być w naturze. Jadę i niech ludzie przyjadą do mnie, niech się ze mną spotkają, zróbmy to razem - dodaje Harasimiuk.
- W ramach przygotowań dostałem prezenty od kolegi z deskorolki. Wsparł mnie kamizelką, workiem, o którym mówi, że zawsze przyda żeby coś jeszcze wrzucić. Podarował mi też, coś co jest po prostu dla mnie, jak to się mówi, przekozakiem, bo dostałem czapkę czerwoną w której Forrest Gump biegał, więc będę takim polskim Forrestem. Na pewno na Instagramie i Facebooku, będą story i na tych platformach będzie można obserwować podróż.
Inicjatywę można wesprzeć także tutaj. Zbiórka ma wesprzeć działania skierowane do dzieci i młodzieży w walce z depresją. Jacek Harasimiuk wraz z Fundacją Sempre a Frente, chce przeszkolić animatorów deskorolkowych jak zauważać i reagować na objawy depresji. W planach jest także szereg warsztatów i aktywności z młodymi ludźmi, podczas których mają im wskazać jak istotna jest troska o własne zdrowie psychiczne i jak o nie zadbać.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Był grill, dmuchańce i tańce. KULturalia 2024 w Lublinie zamieniły w piknik rodzinny! [GALERIA]