Rzeka porwie kościół?
O zagrożonych terenach przy rzece Bug mówi się już od pewnego czasu. Mieszkańcy Kuzawki, Krzyczewa i Pratulina walczą z postępującą erozją - leżącej na granicy Polski i Białorusi - rzeki Bug. Woda w tym miejscu zabiera rolnikom grunty, podmywa drogi, a teraz niebezpiecznie zbliża się do lokalnego zabytku, czyli drewnianej świątyni.
Drewniany kościół w Krzyczewie, pierwotnie unicka cerkiew, zlokalizowany jest na skarpie rzeki Bug, pomiędzy zabudową wsi a zespołem dworsko-parkowym. Nie wiadomo kiedy powstała budowla. Pierwsza cerkiew wzniesiona została w 1683 roku i służyła unitom do 1875 roku. Pod koniec XIX w. świątynię przejęli prawosławni, a w 1919 roku parafia rzymskokatolicka.
O coraz trudniej sytuacji tamtejszej parafii informowało „Radio Lublin”. Proboszcz kościoła obawia się, że woda może porwać budynek. Obecnie zabytek znajduje się niecałe 10 metrów od brzegu.
Zabytkowy kościół w woj. lubelskim – co z nim dalej będzie?
– Rozmawiałem z konserwatorami. Jednym z pomysłów jest przeniesienie kościoła w trochę dalsze miejsce – mówi „Radiu Lublin” ksiądz Daniel Sałasiński, proboszcz parafii.
Na razie jednak są wprowadzane inne rozwiązania.
- Ze względu na podmywanie brzegów przez Bug wzmocniono fundamenty, wymieniono podwaliny i wypoziomowano świątynię. Konstrukcję zabezpieczono środkami owado i grzybobójczymi oraz oszalowano zrąb. Ze względu na katastrofalny stan zachowania wymieniono: więźbę dachową wraz z pokryciem, stolarkę okienną, zrekonstruowano sygnaturkę i ganek frontowy. W ostatnim etapie przeprowadzono konserwację wyposażenia i wnętrza – informuje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków na swoim Facebooku.
Zastępca wójta gminy Terespol Bogdan Daniluk twierdzi, że montowanie bariery elektronicznej na granicy z Białorusią, które obecnie trwa, będzie mieć duży wpływ na pogłębiający się problem parafii.
Jednak Wody Polskie zaprzeczają, że zabytek jest zagrożony.
- Brzeg będziemy umacniali dopiero wtedy, jeżeli okaże się, że faktycznie ten kościół jest zagrożony. Poczekajmy cierpliwie na wiosnę, kiedy nastąpi zmiana stanu wody – mówił „Radiu Lublin” Tomasz Makowski, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Lublinie.
O swój zabytek bardzo dbają mieszkańcy lokalnych miejscowości. Wiązało się to z dużą wycinką drzew, gałęzi i tp. Na ratunek zabytkowi ruszyli okoliczni mieszkańcy, którzy chwycili za grabie i łopaty, aby samodzielnie uprzątnąć teren.
Zobacz także: Klasztor dominikanów w Lublinie na starych zdjęciach