Napięta atmosfera wokół SP 52 w Lublinie jest od lat, ale dopiero od kilku tygodni piszą o niej media. Jednym z powodów jest tragedia, którą żyje społeczność szkoły, czyli śmierć młodego nauczyciela. Pan Piotr był muzykiem uwielbianym przez dzieci i prowadzącym zespół „Iskiereczki”, ale kiedy wracał do domu, nie mógł myśleć o niczym innym jak o przygniatającej go depresji, na którą znaczący wpływ miała presja w pracy. Po jego samobójczej śmierci na atmosferę psutą przez dyrektorkę Małgorzatę Stacharską zwracają uwagę osoby pracujące w szkole.
– Dzieci pytają: „Dlaczego pani dyrektor tak na panią krzyczy? – mówi grono pedagogiczne Jawnemu Lublinowi.
– Dyrektorka kazała mi się zwolnić. Ale może to i lepiej, bo przez te dwa lata jak tam nie pracuję, odżyłam psychicznie. A wcześniej cały czas stała nade mną i koleżankami i jak gestapowiec tylko poganiała, żebyśmy szybciej sprzątały. Nie dała się nawet w spokoju napić wody, bo mówiła, że pracuje się pełne osiem godzin – cytuje z kolei Gazeta Wyborcza. Kobieta wylicza też, że nie mogła w pracy korzystać z telefonu, nawet jak córkę ze szkoły zabrało pogotowie, i że dyrektorka kazała jej też usuwać zdjęcia z prywatnego profilu na Facebooku, jeśli uznała, że psują wizerunek szkoły.
Pan Piotr miał też zostawić list pożegnalny, w którym napisał: „Już dłużej nie mogę się zmagać z depresją, życiem, ciągłym stresem, a przede wszystkim pracą zawodową i samotnością. Ciągła presja w pracy, przygotowania do XX-lecia szkoły przerastają mnie. Nie mam praktycznie życia prywatnego i od dłuższego czasu nie odczuwam żadnych przyjemności” (cytat za Gazetą Wyborczą).
W dniu, w którym odbywał się pogrzeb nauczyciela, szkoła organizowała festyn „Rodzina Felina”, co też wywołało oburzenie wśród rodziców.
– Festyn nie powinien się odbyć. Zwyczajnie, po ludzku, w dniu pogrzebu… dyrektorka powinna to odwołać – cytuje Jawny Lublin.
Mimo tragedii rodzice skarżą się też, że z dziećmi nikt nie rozmawiał o tym, co się stało. Wyliczają też, że dyrektorka nie radzi sobie z przemocą rówieśniczą i dużą rotacją kadry, a także ucina zażalenia rodziców propozycją przepisania dziecka do innej szkoły.
Głos dyrekcji
Choć publikacji o sytuacji w szkole jest już sporo, dyrektorka nie za często zabiera w nich głos. Sprawę skomentowała tylko w Jawnym Lublinie. Zapewniła wówczas dziennikarkę, że uczniowie i uczennice są informowani o tym, gdzie mogą uzyskać wsparcie psychiczne, mobbingu w szkole nie ma, a współpraca z panem Piotrem przebiegała bardzo dobrze i nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii presji, którą miał odczuwać muzyk. Uważa też, że skargi pojawiające się w mediach są nieprawdziwe i niszczą pracę i wizerunek szkoły.
Sprawą śmierci nauczyciela zajmuje się już prokuratura, która prowadzi postępowanie ws. namawiania do samobójstwa. Sytuacją w szkole zainteresowali się też miejscy radni, Inspekcja Pracy i Kuratorium Oświaty w Lublinie.
Telefony pomocowe w kryzysie
Kryzysowy Telefon Zaufania (dla dorosłych) - 116 123 – codziennie godziny 14:00 – 22:00
Dla dzieci i młodzieży - 116 111
Ogólnopolska Niebieska Linia - 801 120 002 pn-so 8:00 – 22:00; nd i święta 8:00 – 16:00
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka - 800 121 212; pn-pt 8:15 - 20:00
Telefon zaufania Całodobowy - 815 346 060
Antydepresyjny Telefon Zaufania - 22 654 40 41