Analitycy Refleksu zwrócili w piątek uwagę, że tydzień kończy się podwyżkami hurtowych cen benzyny i oleju napędowego w reakcji na wzrost cen ropy i paliw na europejskim rynku ARA przy „lekkim” osłabieniu złotego wobec dolara.
- Odwrócenie kierunku zmian cen na krajowym rynku hurtowym w połowie tygodnia, o ile podwyżki będą kontynuowane, niemal całkowicie wyklucza możliwość dalszych obniżek cen na stacjach - ocenili analitycy.
Podkreślili, że prawdopodobieństwo podwyżek cen paliw na części stacji będzie rosło.
- Zwłaszcza benzyny i głównie tam, gdzie dzisiaj ceny są wyraźnie poniżej średnich poziomów. W kontekście zbliżających się wyjazdów świątecznych nie są to prognozy optymistyczne — stwierdzili analitycy. Dodali jednocześnie, że zmiany na rynku hurtowym nie znalazły jeszcze przełożenia na rynek detaliczny.
Z najnowszego monitoringu Refleksu wynika, że średni poziom cen na stacjach jest „nieznacznie niższy” niż przed tygodniem.
- Aktualne ceny paliw kształtują się na następującym poziomie dla: benzyny bezołowiowej 95 - 6,44 zł/l (-1 gr/l w ciągu tygodnia), bezołowiowej 98 – 7,04 zł/l (- 1 gr/l), oleju napędowego 6,67 zł/l (-2 gr/l), autogazu – 2,87 zł/l (-2 gr/l) - poinformowali eksperci Refleksu.
Zwrócili uwagę, że ceny majowej serii kontraktów na ropę Brent w piątek oscylowały na poziomie 85 dolarów za baryłkę, co oznacza wzrost o blisko 4 proc. wobec zamknięcia z piątku ub. tygodnia.
- Wsparciem dla cen ropy są zarówno ostanie dane dotyczące amerykańskich zapasów ropy jak i zrewidowana prognoza popytu opublikowana przez MAE (Międzynarodowa Agencja Energetyczna - PAP) - dodali analitycy.
Wskazali, że według DOE (amerykański Departament Energii) zapasy ropy naftowej spadły w USA w ostatnim tygodniu skurczyły się o 1,5 mln baryłek do 447 mln baryłek dziennie. Dodali, że zapasy benzyn spadły o 5,7 mln baryłek dziennie do 234 mln baryłek dziennie. Dane bezpośrednio odzwierciedlają z jednej strony zwiększony przerób ropy w rafineriach, a z drugiej rosnący popyt na benzyny.
- Jak podała MAE w swoim najnowszym raporcie, światowy popyt na ropę naftową wzrośnie o 1,3 mln baryłek dziennie w 2024 r., co oznacza wzrost o 110 000 baryłek dziennie w porównaniu z zeszłym miesiącem - zaznaczyli eksperci. - Ponadto jak prognozuje agencja, może nastąpić niewielki deficyt dostaw w tym roku po tym, jak członkowie OPEC+ przedłużyli cięcia w stosunku do wcześniejszej nadwyżki - ocenili.
Zobacz także: Kraszczady, czyli lubelskie Bieszczady. Tej krainy nie ma na mapach!