To pierwszy taki przypadek w historii rozgrywek PGNiG Superligi kobiet, gdy rozgrywki musiały zostać zakończone przed harmonogramem – powodem była rzecz jasna epidemia koronawoirusa. Jednak dzięki temu, że nasze zawodniczki zajmowały najwyższe miejsce w tabeli w chwili podjęcia decyzji o zakończeniu rozgrywek, mogą się teraz cieszyć z 22. tytułu mistrzyń. Jednak w tym roku świętowanie jest zdecydowanie skromniejsze i przynosi mniejszą satysfakcję.
- Dla mnie to szczególny tytuł, bo to jest mój pierwszy tytuł mistrzowski, na pewno zapamiętam to do końca życia i okoliczności, które mu towarzyszyły - przyznaje w rozmowie z nami Natalia Nosek, prawa rozgrywająca MKS Perła Lublin. - Szkoda, że nie mogłyśmy świętować tytułu razem z drużyną i klubem.
Ostatnie tygodnie przyniosły spore zmiany kadrowe w drużynie. Klub pozyskał Brazylikę Jaqueline Anastácio, zakontraktował także cztery nowe zawodniczki: rozgrywającą Djurdjinę Malović, kołową Andrijanę Tatar, skrzydłową Magdę Balsam i bramkarkę Paulinę Wdowiak. Kontrakty z MKS przedłużyły także Marta Gęga, Dominika Więckowska, Weronika Gawlik, Joanna Szarawaga, Aleksandra Rosiak, Patrycja Królikowska, Aleksandra Olek i Dagmara Nocuń. Z drugiej jednak strony, wygasły kontrakty trzech zawodniczek: Gabrijeli Bešen, Valentiny Blażević i Sylwii Matuszczyk. „Ze wszystkimi zawodniczkami klub z dużym wyprzedzeniem podjął negocjację nowych umów, które obowiązywałyby w kolejnym sezonie, ale ze względu na wymagania finansowe, postawione przez trzy wymienione powyżej zawodniczki, zawarcie kontraktów na przyszły sezon nie było możliwe” - czytamy w oświadczeniu klubu.
Na zakończenie kariery zdecydowała się rozgrywająca Małgorzata Stasiak, zaś skrzydłowa Aneta Łabuda przeszła do francuskiego E.S Besancon Feminin.
- Sporo dziewczyn od nas odeszło, pozostaje taki smutek, bo jednak grałyśmy razem rok, może nie cały, bo nie udało się dokończyć sezonu, ale z pewnością wspomnienia, przede wszystkim dobre, pozostaną - mówi Dagrama Nocuń, skrzydłowa MKS Perła Lublin. - Szkoda, że odeszło wiele bardzo dobrych dziewczyn, ale też przychodzą nowe zawodniczki. To będzie nowy sezon, chcemy się na tym skupić i oczywiście zdobyć kolejne mistrzostwo. Karierę sportową zakończyła Gosia Stasiak, bardzo dobra zawodniczka. Taka była jej decyzja, może zdrowie też jej już nie pozwalało na grę, chcemy jej na pewno życzyć dużo szczęścia w tym nowym dla niej życiu.
Zgranie się nowej ekipy z pewnością będzie kwestią czasu.
- Zwłaszcza, że przyjdzie do nas nowy trener i zagraniczne zawodniczki, to też będzie wymagało czasu na wzajemne zrozumienie się – przyznaje Natalia Nosek. - Będziemy posługiwać się wspólnym językiem, zapewne będzie to angielski. Na pewno będziemy potrzebowały czasu na adaptację do nowych warunków.
Sporą nowością dla kibiców jest nowy trener - Kim Rasmussen, doskonale znany w Polsce.
- Na pewno znana postać w Polsce, był przez 6 lat trenerem reprezentacji Polski, więc wiele dziewcząt go zna – podkreśla Dagmara Nocuń. - Ja osobiście nie miałam okazji współpracować z nim, ale słyszałam wiele dobrego. Jest bardzo wymagający, uważam, że to bardzo duży plus, bo dużo będzie się można od niego nauczyć, on będzie też z pewnością chciał wiele nauczyć nas. Dzięki temu uda się stworzyć drużynę już nie tylko na poziomie naszej Supergili, ale poziom wyżej, czyli liga europejska albo Champions Leauge.